…Bo mikołaje od dawna są na świecie!
Można było o tym się również przekonać wchodząc do sal klasy III c i III d. Oj, tam chyba zgromadzili się wszyscy mikołaje będący tego dnia na dyżurze! W jakim celu było to spotkanie? Otóż 6 grudnia, w swoje święto, mikołaje postanowili zagrać w gry planszowe. Radości było mnóstwo podczas kolejnych zmian przy wybranych grach. Co ciekawe, mikołaje – w przeciwieństwie do naszych uczniów – nie złościli się, gdy przegrywali:) Po rozgrywkach nadszedł czas na śniadanie. Tego dnia nie było ono najzdrowsze, bo dodatkiem do niego były słodkości, ale mikołaje zapewnili, że to takie wyjątkowe śniadanie, z okazji ich święta – w pozostałe ranki będą pamiętać o zdrowym posiłku. W trakcie biesiadowania na korytarzu słychać było gromkie „Sto lat”, bo okazało się, że mikołajka o imieniu Nicol tego dnia obchodziła swoje imieniny, więc nie mogło zabraknąć życzeń do Niej skierowanych. Po śniadaniowej uczcie mikołaje przeszli do auli, gdzie obejrzeli prezentację o sobie oraz nauczyli się piosenki o nich samych. Piosenki, która odpowiadała na wiele nurtujących nas pytań, chociażby dlaczego mikołaj nosi worek zamiast plecaka oraz wyjaśniała, dlaczego ten wyjątkowy pan porusza się saniami, a nie helikopterem. Chociaż dziwne wydaje się to, że mikołaje goszczący w naszej szkole przyjechali do niej samochodami czy też autobusem, a część przyszła pieszo…Cóż, jest to zapewne ich tajemnica. I niech tak zostanie…
Tekst: Marzena Kłakulak-Kucała, zdjęcia: Agnieszka Korach, Marzena K.-K.